Od 2021 roku w Polsce obowiązuje CIT Estoński, zwany ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych. Jest to jest to model opodatkowania zaczerpnięty z modelu estońskiego, który pozwala zminimalizować rozliczenia z urzędem skarbowym. Z tego rozwiązania korzystać mogą spółki akcyjne, spółki komandytowe, spółki komandytowo-akcyjne, proste spółki akcyjne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Został wprowadzony w 2021 roku niestety z dużymi ograniczeniami, co zmniejszyło jego atrakcyjność. W 2022 roku nastąpiła zmiana, celem uatrakcyjnienia go dla przedsiębiorców.
Mocna strona estońskiego CIT
Jego najmocniejszą stroną, szczególnie docenianą przez osoby prowadzące firmy, jest mniejszy udział księgowości w prowadzeniu działalności gospodarczej. Poza tym przedsiębiorstwo, które rozlicza się z Urzędem Skarbowym za pomocą CIT-u Estońskiego nie musi prowadzić rachunkowości podatkowej, ustalać podatkowych kosztów uzyskania przychodu oraz obliczać podatkowych odpisów amortyzacyjnych.
Warto zwrócić uwagę, że przedsiębiorstwa korzystające z CIT-u Estońskiego płacą podatek tylko wtedy, gdy wypłacają zyski ze spółki tzw. dywidendę. Oznacza to możliwość swobodnego określania momentu, w którym nastąpi opodatkowanie. Podatnicy, którzy wybiorą taką formę opodatkowania nie będą go płacić w miesięcznych czy kwartalnych zaliczkach, ani rozliczać się rocznie. Oznacza to również sporą oszczędność w momencie wypłacania zysku. Mały przedsiębiorca na rocznej różnicy podatkowej zyskuje 6,29%, a pozostałe firmy nawet do 9,39%.
Nie jest aż tak kolorowo
Zalety to jedno, ale warto również wspomnieć o wadach takich jak m. in. brak możliwości odliczania darowizn i rozliczania strat, brak możliwości należenia spółki do grupy kapitałowej, oraz brak możliwości łączenia z ulgą B+R, IP BOX oraz ulgą na nowe inwestycje. W konsekwencji może się okazać, że skorzystanie z tych ulg będzie o wiele bardziej opłacalne niż wybór CIT-u Estońskiego. Należy również pamiętać, że Estońskim CIT-em opodatkowane są nie tylko wypłaty zysku w formie dywidendy wypłaconej na podstawie uchwały udziałowców, ale również szereg innych dochodów, w tym tzw. ukryte zyski, które są powodem wielu sporów pomiędzy podatnikami, a organami podatkowymi.
CIT Estoński nie jest również przeznaczony dla wszystkich przedsiębiorców. Mogą z niego skorzystać wyłącznie spółki z o. o., spółki akcyjne, proste spółki akcyjne, spółki komandytowo-akcyjne, spółki komandytowe pod warunkiem, iż niektóre z przychodów (np. z wierzytelności, praw autorski, pożyczek) nie przekraczają połowy wszystkich przychodów generowanych przez te spółki. Ponadto zatrudniają co najmniej 3 osoby na umowę o pracę na czas nie krótszy niż 300 dni w ciągu danego roku. Dodatkowo wspólnikami, akcjonariuszami i udziałowcami mogą być jedynie osoby fizyczne, nie posiadające akcji innych spółek, nie sporządzające sprawozdań finansowych za okres opodatkowania ryczałtem oraz takie, które złożą zawiadomienie o wyborze opodatkowania ryczałtem do właściwego US do końca pierwszego miesiąca rozpoczęcia roku podatkowego, w którym to nałożony ma zostać obowiązek opodatkowania ryczałtem.
Przedsiębiorstwa, które zostały wyłączone z możliwości skorzystania z estońskiego CIT-u to m. in. przedsiębiorstwa finansowe takie jak banki, wszelkiego rodzaju instytucje pożyczkowe, podatnicy utworzeni w wyniku połączenia lub podziału, będący w stanie likwidacji lub upadłości, a także prowadzący działalność w specjalnych strefach ekonomicznych.
Estoński CIT pomimo swoich wad może być bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem dla firm. Jednak trzeba dobrze zapoznać się z tym tematem, żeby zrobić to „z głową”. Konieczne jest dokonanie indywidualnej oceny sytuacji prawnopodatkowej przedsiębiorcy w celu podjęcia właściwej decyzji.